O trudnych sprawach w łatwy sposób, czyli „Iskry Łukasiewicza”

Czas czytania: 6 min

Już drugi raz zaprosiliśmy pracowników Łukasiewicza, by w krótkich filmach opowiedzieli o tym, jak ich praca zmienia świat. Po to, aby pokazać, że rozwiązania i technologie, nad którymi pracują, mają wpływ na życie wielu osób. W drugiej edycji konkursu „Iskry Łukasiewicza” zwyciężył Robert Bicki z Łukasiewicz – INS.

Naukowiec może być gwiazdą

Od początku działalności Sieci Badawczej Łukasiewicz opowiadamy o tym, jak polscy naukowcy, pracując nad badaniami na światowym poziomie, zmieniają otoczenie i codzienne życie wielu osób. Dlaczego to robimy?

Po pierwsze, budujemy świadomość społeczną, że naukowcy to nie oderwani od rzeczywistości szaleńcy rodem z Hollywood. To właśnie naukowcy budują i ulepszają pojazdy, tworzą nowe materiały konstrukcyjne, ale też nowe tkaniny czy ulepszają sieci energetyczne.

Po drugie, wspieramy budowanie wizerunku naukowca-wizjonera, czyli kogoś, kto za pomiarami, obliczeniami i eksperymentami, które są niezrozumiałe dla większości ludzi, widzi nowe technologie i nowe urządzenia, które zmienią lub już zmieniają na lepsze naszą codzienność. Wiemy, że nasi specjaliści wykonując swoją pracę krok po kroku realizują wizje lepszej komunikacji, zdrowszego pożywienia, bardziej ekologicznych technologii czy efektywniejszych komputerów.

Po trzecie, oddajemy głos naszym pracownikom, bo to oni są najlepszą wizytówką Łukasiewicza. Właśnie oni, będąc świadomymi celowości ich badań, mogą zarażać pasją do nauki.

Konkurs „Iskry Łukasiewicza” ma jeszcze jeden ważny cel. Do oceny finalistów zapraszamy uczniów szkół podstawowych. W ten sposób pokazujemy im, że nauka może być ciekawą drogą przyszłej kariery zawodowej. Mamy nadzieję, że część z naszych młodych gości trafi do nas za kilkanaście lat, tym razem nie jako jury konkursowe, a nasi pracownicy.

To są jednak urodziny!

Pierwsza edycja „Iskier Łukasiewicza” była częścią obchodów 200. rocznicy urodzin Ignacego Łukasiewicza. Wtedy chcieliśmy nadać tym urodzinom taki charakter, żeby sam jubilat mógł o nich powiedzieć, że to impreza, o jakiej marzył. Dlatego nawet nie spojrzeliśmy na formułę oficjalnych odczytów rocznicowych czy innego rodzaju działań, które zamiast pobudzać do pasji raczej usypiają, lecz szukaliśmy pasjonującego sposobu opowiedzenia o pasjonujących działaniach, które zmieniają świat.

Jednocześnie forma takiej opowieści musiała być zrozumiała dla jak najszerszego grona odbiorców. Zamiast wymyślać koło ponownie użyliśmy sprawdzonego sposobu: jeśli dzieci z czwartej klasy szkoły podstawowej zrozumieją przekaz naukowca, to oznacza, że potrafi on opowiadać o swojej pracy.

W tym roku nie obchodziliśmy hucznie 201. rocznicy urodzin, ale chcieliśmy ponownie skorzystać zarówno z twórczego potencjału pracowników Łukasiewicza, jak i ze szczerości dzieci w ocenie ich pracy. Dlatego zaprosiliśmy do Centrum Łukasiewicz dzieci z warszawskich szkół podstawowych i daliśmy im szansę rozmowy z naszymi naukowcami. Na koniec pojawił się również tort urodzinowy.

Dzieci na finale Iskier Łukasiewicza

Nowością podczas tej imprezy była obecność jubilata, tym razem w cyfrowej wersji. Dzieci miały możliwość porozmawiać z cyfrowym awatarem Ignacego Łukasiewicza, z której – wśród wybuchów śmiechu – ochoczo korzystały całe grupy naszych gości.

Najważniejsze było jedna spotkanie z „prawdziwą nauką” i naszymi naukowcami: Joanną, Robertem i Olkiem. Uczniowie obejrzeli filmiki nagrane przez finalistów oraz reportaże o nich, które przygotowali Rafał Gawlikowski i Paweł Zarosa z Departamentu Komunikacji w Centrum Łukasiewicz. Każdy z uczniów miał również szansę zadać pytania naszym naukowcom – zarówno o pracę, jak i o pasje. Na koniec, w drodze głosowania, nasi młodzi jurorzy wybrali zwycięzcę tegorocznych „Iskier”.

Poznajcie finalistów „Iskier Łukasiewicza”

Do finału dotarli reprezentanci trzech instytutów: Robert Bicki z Łukasiewicz – Instytutu Nowych Syntez Chemicznych, Joanna Hrabia-Wiśnios z Łukasiewicz – Instytutu Metali Nieżelaznych oraz Aleksander Zawada z Łukasiewicz – Instytutu Tele- i Radiotechnicznego.

Robert zaserwował sporą porcję wiedzy o zdrowych i niezdrowych tłuszczach, pokazał sposób „pirotechnicznego sprawdzenia obecności mikroplastiku w torebkach herbaty” (można to zobaczyć w linkowanym niżej reportażu) oraz kilka innych eksperymentów, które dzieciaki mogą bezpiecznie wykonać w domu. Uczniowie zasypali go pytaniami o substancje chemiczne w kuchni, ale też o pracę naukowca i jego kanał „Fizyka od Podstaw”, który od kilku lat prowadzi w serwisie YouTube.

Joanna rozpoczęła swój film stwierdzeniem, że praca inżyniera materiałowego zmienia świat! Z przekonaniem tłumaczyła, że jej praca to projektowanie materiałów, które wszędzie nas otaczają: stopy metali, ceramika, polimery i wiele innych. Z rezultatów prac inżynierów materiałowych korzystają lotnictwo, kosmonautyka, motoryzacja czy budownictwo. Z kolei jej pasją pozazawodową jest malarstwo, o które mali jurorzy także dogłębnie dopytywali (nie tylko o stronę artystyczną i warsztatową, ale także czy można z tego się utrzymać).

Trzeci z finalistów, Aleksander, pokazał, że próżnia jest czymś bardzo ważnym dla naszej codzienności. Podkreślił znaczenie próżni jako swoistego narzędzia wykorzystywanego m.in. w produkcji źródeł światła. Na koniec zaintrygował młodych gości wspominając niesporczaki, które uznawane są za najbardziej odporne na warunki zewnętrzne ze znanych organizmów i potrafią przetrwać w warunkach otwartej przestrzeni kosmicznej. Sporo pytań padło o marzenie Aleksandra, którym jest stworzenie prywatnego muzeum radiotechniki. Nasz naukowiec obecny jest także w serwisie YouTube, gdzie prowadzi kanał „Prosto z labu”.

Prawdziwym sprawdzianem dla naszych twórców było głosowanie dziecięcego jury. Nasi młodzi goście, po obejrzeniu filmów finalistów i reportaży o nich oraz po sesjach pytań i odpowiedzi, otrzymali kolorowe piłeczki, które następnie wrzucili do koszy trzymanych przez finalistów. W głosowaniu zwyciężył Robert Bicki, za nim uplasowała się Joanna Hrabia-Wiśnios, a Aleksander Zawada zajął trzecie miejsce w finale. Pamiętać należy, że te trzy filmy zostały wybrane we wcześniejszym głosowaniu pracowników Łukasiewicza, więc ponownie przekazujemy nasze gratulacje trójce finalistów.

Finaliści Iskier Łukasiewicza

Work-life balance czy raczej pasja przedłużeniem pracy?

Każdy z finalistów pokazał, że nauka jest pasją, która dalece wykracza poza życie zawodowe i ma wpływ na czas spędzany poza laboratorium. U każdej z tych osób widzimy raczej „work-life integration”, a nie „work-life balance”, czyli wzajemne przenikanie się sfery zawodowej i prywatnej, jednak bez konsumowania życia prywatnego przez zawodowe.

Robert Bicki i Aleksander Zawada kontynuują po godzinach pracy w Łukasiewiczu spoglądanie na świat oczyma naukowca, czym dzielą się w serwisie YouTube. Z kolei Joanna Hrabia-Wiśnios ze swojej pracy przy mikroskopie skaningowym wyciąga inspiracje do tworzenia obrazów i także widzi połączenie pomiędzy jej pracą a jej pasją.

Cieszymy się, że w Łukasiewiczu spotykamy tak ciekawych ludzi, którzy zarażają pasją do nauki. I że dzięki inicjatywom takim jak konkurs „Iskry Łukasiewicza” możemy przekazywać tę pasję młodym ludziom.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

przeczytaj również​

This will close in 0 seconds

x

This will close in 0 seconds